6°   dziś 7°   jutro
Piątek, 05 grudnia Saba, Kryspin, Gerard, Sabina, Edyta, Krystyna, Norbert

Ziobro dla „Rzeczpospolitej”: To nie ja kupowałem Pegasusa

Opublikowano  Zaktualizowano 

Nie miałem pojęcia, jak to narzędzie się nazywa i jak dokładnie działa. Zakup nie leżał w gestii Ministerstwa Sprawiedliwości – mówi w rozmowie z wtorkową „Rzeczpospolitą” wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro.

Były minister sprawiedliwości w rozmowie z „Rz” został zapytany m.in. o to dlaczego Pegasus został kupiony z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć m.in. wspieraniu pokrzywdzonych i świadków, przeciwdziałaniu przestępczości, a także udzielaniu pomocy osobom pozbawionym wolności.

„Nie został kupiony przez Fundusz Sprawiedliwości, tylko przez jedną ze służb, m.in. z tych środków. Nie kupowałem żadnego systemu, tym bardziej Pegasusa, bo nie miałem nawet pojęcia, jak on się nazywa i jak dokładnie działa. Można powiedzieć, że jedynie zainicjowałem ten zakup” - odpowiedział Ziobro.

Dodał, że jako prokurator generalny dostawał informacje od prokuratorów, „że w bardzo ważnych sprawach w Polsce dotyczących zwłaszcza zorganizowanych grup przestępczych, które wyprowadzały VAT, ale też typowych grup przestępczych, gdy chodziło o porwania dla okupu, sprawcy przerzucili się ze zwykłych telefonów na komunikatory i narzędzia, które w rękach polskiego państwa nie działały”.

Zobacz również:

„Czyli to był pewien przełom technologiczny, kiedy państwo pozyskało nowe narzędzia pozwalające podsłuchiwać przestępców za zgodą sądu przy pomocy tych narzędzi. Bez tego przez długi czas gangi działałyby całkowicie bezkarnie” - ocenił.

Dopytywany o to dlaczego pieniądze zostały wydane z Funduszu Sprawiedliwości odparł, że dowiedział się, że jest „taki problem po stronie prokuratury i jako minister sprawiedliwości nie mogłem przymknąć na to oka i powiedzieć, że nie ma sprawy”.

„Mając tego rodzaju informacje, zwróciłem się do służb, bo to nie jest kwestia kompetencji ministra sprawiedliwości, by kupował takie narzędzia i to nie była kwestia mojego budżetu, żeby pan minister Mariusz Kamiński, z którym na pewno rozmawiałem, a sądzę też, że z innymi szefami służb również rozmawiałem na ten temat, powiedział mi, że podzielają ten problem, widzą go, ale mają problem finansowy, ponieważ to kosztowny zakup i nie dysponują odpowiednimi środkami” - powiedział.

Dodał, że zachęcał do rozmowy na ten temat z premierem Mateuszem Morawieckim. „Kiedy dowiedziałem się, że są problemy finansowe z pozyskaniem środków na zakup, powiedziałem, że jest możliwość, by środki z Funduszu Sprawiedliwości, którymi dysponuję, służyły dobrej sprawie, czyli walce z przestępczością i przeciwdziałaniu przestępczości” - mówił.

Zaznaczył, że Fundusz służy również przeciwdziałaniu przyczynom przestępczości i zapobieganiu przestępstwom.(PAP)

Komentarze (2)

kyniu
2025-10-21 12:42:53
0 2
Co to za gospodarz,co nie wie, co się dzieje na jego podwórku. I tacy rządzili nami.
Odpowiedz
malarz
2025-10-22 11:07:20
0 0
pisiurski degenerat popychadło kulawego degenerata
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ziobro dla „Rzeczpospolitej”: To nie ja kupowałem Pegasusa"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]