6°   dziś 7°   jutro
Piątek, 05 grudnia Saba, Kryspin, Gerard, Sabina, Edyta, Krystyna, Norbert

​Putin i Trump - przełomu nie ma

Opublikowano  Zaktualizowano 

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin powiedzieli, że odbyli konstruktywną rozmowę i zgodzili się w szeregu kwestii, lecz nie ujawnili żadnych szczegółów po nagle zakończonych rozmowach na Alasce. Trump zapowiedział telefon do prezydenta Ukrainy i kolejne spotkanie z Putinem, ale nie odpowiedział na pytania prasy.

- Mam nadzieję, że nasze uzgodnienia otworzą drogę do pokoju - powiedział Putin, który jako pierwszy wygłosił swoje oświadczenie. Wyraził nadzieję, że porozumienie z Trumpem nie tylko pozwoli na rozwiązanie "kwestii ukraińskiej", lecz również do odnowienia więzi biznesowych z USA.

Putin ocenił też, że rozmowy z Trumpem odbyły się w konstruktywnej atmosferze i były bardzo korzystne. Mówił o sąsiedztwie USA i Rosji oraz wspólnej historii, a także narzekał na poprzednika Trumpa, Joe Bidena, twierdząc, że za jego rządów stosunki z USA były najgorsze w historii. Mówił też, że ostrzegał Bidena, by nie doprowadzać sytuacji do punktu, w którym konfrontacja będzie nieunikniona.

Powiedział też, że gdyby to Trump był prezydentem w 2022 r., do wojny by nie doszło, potwierdzając wielokrotnie wyrażaną opinię Trumpa. Chwalił też amerykańskiego prezydenta za starania na rzecz pokoju, jednak po raz kolejny mówił, że podstawowe przyczyny konfliktu muszą zostać rozwiązane, co od początku jest stanowiskiem Rosji.

Zobacz również:

Wyraził też nadzieję na to, że „Ukraina i Europa nie będą próbować” sabotować rozmów. Powiedział, że zgadza się z Trumpem, że bezpieczeństwo Ukrainy musi być zapewnione i mówił, że nadal uważa Ukraińców za bratni naród.

Trump powiedział z kolei, że „było wiele, wiele punktów”, co do których zgodził się z Putinem, lecz przyznał, że zostało jeszcze kilka dużych problemów, które „nie do końca” zostały rozstrzygnięte, choć poczyniono w nich pewne postępy.

- Nie ma więc porozumienia, dopóki wszystko nie będzie uzgodnione. Za chwilę zadzwonię do NATO, zadzwonię do różnych osób, które uważam za odpowiednie, a najpierw zadzwonię do prezydenta Zełenskiego i opowiem mu o dzisiejszym spotkaniu. Ostatecznie to oni muszą się zgodzić - mówił Trump. Zapewnił jednak, że on i Putin zamierzają „uchronić 5,6,7 tysięcy osób tygodniowo przed śmiercią” i że Putinowi zależy na tym w równym stopniu, co jemu.

Prezydent USA przed spotkaniem zapowiadał, że chce doprowadzić do zawieszenia broni i że będzie bardzo niezadowolony, jeśli spotkanie tym nie zaowocuje. Jeszcze w piątek groził bardzo poważnymi konsekwencjami gospodarczymi. Ze słów obu przywódców wynika, że zawieszenia broni nie ustalono.

Prezydent USA stwierdził, że podczas rozmowy na Alasce poczynione zostały wielkie postępy i zapowiedział, iż prawdopodobnie zobaczy się z Putinem ponownie już wkrótce.

- Następnym razem w Moskwie - odparł po angielsku Putin, zaskakując Trumpa.

- O, mogę za to oberwać, ale być może widzę możliwość tego w przyszłości - odparł prezydent USA.

Trump chwilę później nieoczekiwanie zakończył konferencję prasową, nie odpowiadając na pytania wyraźnie zaskoczonych dziennikarzy, w tym o to, czy uzgodniono zawieszenie broni i o to, co konkretnie uzgodniono.

- Co? Co to było?" - słychać było pytania niedowierzających amerykańskich dziennikarzy.

- Widziałem wiele rzeczy, ale czegoś takiego chyba nie - powiedział PAP jeden z dziennikarzy. Inni komentowali, że bardzo rzadko zdarza się, by Trump unikał pytań dziennikarzy. Putin - który wbrew zwyczajowi pierwszy wygłosił swoje oświadczenie, mówił przez ponad 8 minut, podczas gdy Trump ograniczył się do 3,5 minut, co również nie jest dla niego charakterystyczne.

- To spotkanie mogło być emailem - ironizował inny.

Ostatecznie obydwaj przywódcy opuścili Alaskę po 16, po pięciu godzinach pobytu. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiadał, że rozmowy mogą potrwać 6-7 godzin. Wbrew wcześniej zapowiadanym planom, rozmowy odbyły się tylko w wąskim gronie przywódców oraz ich najbliższych doradców - sekretarza stanu Marka Rubia oraz specjalnego wysłannika Steve'a Witkoffa po stronie amerykańskiej i szefa MSZ Siergieja Ławrowa oraz doradcy Putina Jurija Uszakowa po stronie rosyjskiej. W pierwotnych planach były również rozmowy w rozszerzonym gronie przy lunchu, w których udział mieli wziąć również ministrowie finansów i obrony obydwu krajów.

Putin został przyjęty na Alasce przez Trumpa z honorami, na czerwonym dywanie. Czekając na rosyjskiego przywódcę na płycie, Trump powitał go oklaskami i zaprosił do swojej limuzyny prezydenckiej, tzw. bestii. Podczas powitania nad głowami przywódców przeleciał bombowiec B-2 przy eskorcie czterech myśliwców F-35. Dla Putina była to pierwsza wizyta na amerykańskiej ziemi od 10 lat.

W konferencji prasowej wzięło udział kilkudziesięciu dziennikarzy z całego świata, z czego połowa z Rosji. Akredytacji na wydarzenie w bazie nie otrzymał natomiast żaden przedstawiciel mediów ukraińskich, wejścia odmówiono m.in. dziennikarce ukraińskiej telewizji publicznej.

Obecni w bazie rosyjscy dziennikarze skarżyli się natomiast amerykańskim dziennikarzom, że część z nich została zmuszona do nocowania na lotnisku na łóżkach polowych, z powodu braku pokojów hotelowych.

Z bazy Elmendorf-Richardson Oskar Górzyński (PAP)

Komentarze (18)

Hiena
2025-08-16 08:48:22
1 1
A można oczekiwać przełomu po spotkaniu bandyty z idiotą? Konkluzja jest jedna bandyta już jest idiotą, idiota może zostać bandytą...
nieufny
2025-08-16 18:32:59
0 1
A co tam słychac w sprawie ludobójstwa w Palestynie? Nie skomentujesz, kto go dokonuje: bandyci czy idioci?
Hiena
2025-08-16 19:51:37
0 0
To już zależy od punktu siedzenia. Dla mnie obie strony są winne konfliktu. A gdy giną cywile to nie ważne po której stronie, bo to w każdym przypadku ludobójstwo. Wyczerpując Twoje pytanie, zbandyceni idioci ze zidiociałymi bandytami.
nieufny
2025-08-17 10:12:36
0 1
Nie stawiaj znaku równości między ofiarą a katem, bo nie ma tu żadnych proporcji sił i środków, a definicja ludobójstwa znacznie odbiega od Twojego postrzegania rzeczywistości.
Pokaż wiecej (2)
Odpowiedz
zajec
2025-08-16 09:24:12
0 0
Trump Wszystko Mogę dostał po nosie, a Putin pokazał lekceważenie.
Odpowiedz
JanekZ4echPancernychipsa
2025-08-16 13:07:58
0 3
Trump załatwił co chciał, a chciał załatwić własne interesy. Kasa, złoto, albo działka w centrum Moskwy za kolejne pół roku zwlekania z pomocą dla Ukrainy. Putin oryginał - nie! A PiS i Nawrocki co na to: oczywiście Trump, Wielki Trump. Polska, Polakami jest na granicy. Na granicy rozumu. Naród dzieli się pół na pół. Pół rozumnych i pół półgłówków. Bezmózgi naród nie ma perspektyw na zbyt długą egzystencję.
Odpowiedz
Poludnie
2025-08-16 15:11:11
0 1
Mieli go na tacy, to dlaczego ten morderca ruski chodzi wolny !!!!! Nie miał kto użyć broni !!!!!!
nieufny
2025-08-17 15:33:17
0 1
Nie miał, bo podobno czekali na Ciebie, ale nie dotarłaś..
Odpowiedz
malarz
2025-08-16 15:50:56
0 2
amerykański marchewkowy wuc sprzeda Ukraińców za ciężarówkę ziemniaków a nasz pisiurski kraj za jeden worek ziemniaków
Odpowiedz
nieufny
2025-08-16 18:35:57
0 1
"Ukraińcy fetowali UPA na Stadionie Narodowym w Warszawie". Źródło: DoRzeczy/Opinie.
Polecam łaskawej uwadze ten artykuł.
Odpowiedz
zajec
2025-08-16 20:11:04
1 2
Drodzy "prawicowcy", jak sobie to w główkach układacie, że wasz idol Trump jest po imieniu z Władymirem i razem sobie z dziubków pili na czerwonym dywanie. Może Wasz superman Karol też taki dywanik będzie przygotowywał.
:
"
nieufny
2025-08-17 10:02:15
0 1
Ano tak drogi " lewicowcu", że Ameryka zawsze robi to co jest dobre dla Ameryki, a raczej wąskiej grupy zarządzającej Ameryką, wszczyna wojny, gdzie chce i kiedy chce, a naiwniakom Twojego pokroju pierze mózgi m.in. z pomocą propagandystów, w myśl zasady, że "ciemny lud wszystko kupi" I kupuje, jak widać m.in. po Twoim komentarzu.
nieufny
2025-08-17 10:26:14
0 1
No i Ameryka rozmawia też z kim chce i kiedy chce, jeśli to jest dobre dla Ameryki. I pamiętaj, że "pierwszą ofiarą wojny jest prawda" .Każdej wojny a tej szczególnie.
zajec
2025-08-17 14:39:55
0 0
Twój prawicowy idol Macierewicz też był lewicowy, on był nawet lewakiem, wzorującym się na zwolenniku światowej rewolucji proletariackiej Che Guewara. Razem z niejakim Kuroniem , wyrzuconym z Partii , bo był zbyt czerwony niż czerwony sztandar. Razem założyli KOR z programem Mao, czyli każdemu według zasług do miseczki ze wspólnego kotła. Niespodziewanie "tysiącletnia " polska komuna dała dupy i ich czerwony sztandar gdzieś znikł
nieufny
2025-08-17 15:28:23
0 0
Ja nie mam żadnych idoli wśród polityków, bez względu na opcję, więc trafiłeś jak kulą w płot, a Twój komentarz jest ni z gruszki ni z pietruszki.
JanekZ4echPancernychipsa
2025-08-17 21:10:36
0 0
Wyznawcy Trumpa. Mesjasz zbawiciel. Gdyby on był prezydentem do wojny by nie doszło? A kto gratulował Putinowi zajęcie Krymu? - Trump. Trump jest przyczyną wojny. On podnosi poczucie wartości Putinowi. Mózg upadły coraz powszechniejszy. W dobie komórek i internetu, ludzie przestaja myśleć.
Pokaż wiecej (4)
Odpowiedz
wilcacora5
2025-08-17 13:43:45
0 3
Co najlepsze wielu komentujących myśli że Trump sam decyduje o wszystkim, niestety jest sterowany jak większość polityków USA którzy zapewne są nagrani na wyspie u żyda Episteina , Trump i Bill Clinton byli częstymi gośćmi Epsteina, który finalnie został zamordowany, ale taśmy mają odpowiedni ludzie, sytuacja lustrzana do naszej podkarpackiej afery z domami rozkoszy, dlatego Polscy politycy też słuchają ładnie!!!
JanekZ4echPancernychipsa
2025-08-17 21:12:50
0 0
W Polsce też znaleźli sobie marionetkę, na która haki były. Z tym, że przed wyborami haki wypłynęły i co? Wyznawcą PiSu to nie przeszkadzało, żeby wybrać pana N..... Chyba, że haków jest więcej.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"​Putin i Trump - przełomu nie ma"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]