11°   dziś 8°   jutro
Środa, 10 grudnia Julia, Daniela, Bogdan, Bohdan, Judyta, Grzegorz

Ekspertka: infekcja to nie sprint, lecz maraton, nie da się wyzdrowieć w dobę

Opublikowano  Zaktualizowano 

Infekcja to nie sprint, lecz maraton – powiedziała PAP dr n. med. Monika Wanke-Rytt. Dodała, że pacjent chciałby wyzdrowieć w dobę, ale lekarz ma obowiązek działać zgodnie z wiedzą medyczną. A ta mówi jasno – na większość infekcji wirusowych nie ma skutecznych leków.

Dr n. med. Monika Wanke-Rytt, pediatrka i specjalistka chorób zakaźnych z UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zaznaczyła w rozmowie z PAP, że pacjenci często czują się zlekceważeni, gdy lekarz zaleca im odpoczynek zamiast konkretnego leku, ale wynika to z niezrozumienia realiów leczenia infekcji.

– Infekcja to nie sprint, lecz maraton. Pacjent chciałby wyzdrowieć w dobę, a lekarz ma obowiązek działać zgodnie z wiedzą medyczną. A ta mówi jasno – na większość infekcji wirusowych nie mamy skutecznych leków – podkreśliła.

Dodała, że środki obniżające gorączkę tylko poprawiają komfort chorowania.

Zobacz również:

– Oszukamy organizm paracetamolem, pójdziemy do pracy, a wieczorem ciało powie: stop, basta – zauważyła lekarka i przestrzegła, że dla chorego może się to skończyć ciężkimi powikłaniami, a dla osób, które spotka – zakażeniem patogenami.

Podkreśliła, że przy infekcji odpoczynek jest kluczowy, choć często bywa bagatelizowany.

– Gorączka i przyspieszone tętno to objawy ogromnego stanu zapalnego. Organizm pracuje wtedy na 200 proc. normy. Przechodzenie infekcji to prosta droga do powikłań, choćby zapalenia mięśnia sercowego – zaznaczyła.

Zwróciła uwagę na powszechne lekceważenie grypy.

– To nie jest przeziębienie. Grypa potrafi zabić i daje liczne powikłania – od zapalenia płuc po udary – zaznaczyła.

Przypomniała też, że kilka tygodni po szczycie zachorowań rośnie liczba zawałów i udarów.

Powiedziała, że mężczyźni ciężej przechodzą infekcje i to nie jest żart.

– Różnice immunologiczne sprawiają, że mężczyźni gorzej znoszą infekcje wirusowe. Pandemia COVID-19 pokazała to bardzo wyraźnie – zaznaczyła.

W ocenie jej ocenie w Polsce nadal zbyt łatwo przepisywane są antybiotyki, często pod presją pacjentów.

– Antybiotyk działa tylko na bakterie. Zbędny niszczy mikrobiotę i napędza antybiotykooporność – globalny problem, z którym radzimy sobie słabo – podkreśliła.

Dodała, że probiotyki mają symboliczne działanie, bo „jedna kapsułka to kropla w morzu dwóch kilogramów bakterii jelitowych”.

Zaskoczeniem dla wielu pacjentów może być to, że testy antygenowe na grypę, RSV i covid są refundowane.

– To dla mnie niezrozumiałe, że wykonuje się je tak rzadko. Test pozwala wdrożyć jedyny skuteczny lek przeciwwirusowy na grypę – oseltamiwir – powiedziała lekarka.

Przypomniała też, że testy można zrobić w wielu aptekach. Nie pozostawiła również złudzeń wierzącym w mity o „detoksach”.

– Organizm nie potrzebuje oczyszczania – od tego są wątroba i nerki. W infekcji pijemy dużo płynów po to, by nie doszło do odwodnienia, a nie do wypłukiwania toksyn – wyjaśniła.

Czy COVID-19 nadal powinien budzić obawy? Jej zdaniem „dla osób zdrowych obecne warianty są łagodniejsze, ale seniorzy i osoby przewlekle chore wciąż są w grupie ryzyka, więc szczepienia pozostają ważne”.

Lekarka przypomniała trzy kluczowe zasady sezonu infekcyjnego.

– Odpoczynek to część terapii. Testujmy się, bo test decyduje o leczeniu. I szczepienia, zwłaszcza przeciw grypie i pneumokokom, realnie chronią przed powikłaniami – podsumowała.

Mira Suchodolska (PAP)

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ekspertka: infekcja to nie sprint, lecz maraton, nie da się wyzdrowieć w dobę"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]