ruk
Komentarze do artykułów: 10
Artykuł napisany tak, jakby PKP zostało pobłogosławione i miało dziękować na kolanach za możliwość współpracy z "doktorami" i "profesorami".Niestety jako pracownik biznesowy doświadczyłem takiej współpracy z dr-em z AGH ze względu na wymagania zaangażowania kogoś z tego środowiska w projekt rozwojowy z dotacją z UE. Nie mogę powiedzieć, że polecam. Pan dr dostał niemałe wynagrodzenie za przepisanie z kilku starych książek wypocin, które nijak nie potwierdziły się w danych zebranych "w terenie".Przy okazji okazało się, że w naszym 5-osobowym zespole firmowym zaangażowanym w ten projekt 3 osoby odrzuciły propozycje różnych uczelni na robienie doktoratu, co jakoś specjalnie mnie nie dziwi - gdy kończyłem mechatronikę, na doktorat chciały zostać osoby ze średnią 3.5 :DMimo tego mam nadzieję, że współpraca PKP z tą uczelnią przyniesie jakieś korzyści.
Na dworcu? To nie jest dworzec, tylko zbędny przystanek na zadupiu, do odwiedzania którego zmusza się przewoźników, bo sami z siebie by tego nie chcieli robić. Co mądrzejsi kierowcy nawet nie wjeżdżają widząc, że na całym jego terenie nie ma ani jednego człowieka. Ta lokalizacja jest niedorzeczna, w szczególności gdy wie się, że powstała ze zlikwidowaniem przystanku "Mały Rynek" na rzecz wstawienia tam niepotrzebnego pomnika z jakże ironicznym podpisem o czuciu się potrzebnym. Dodatkowo mamy przecież przystanek Kopernika, który jest bliżej centrum i przez którego jeżdżą wszystkie busy mające odwiedzać ten nieszczęsny "dworzec".Nie wiem co ktoś miał w głowie... że ludzie będą na stację benzynową czy wulkanizację busami jeździć?! Nic innego tam przecież nie ma.
Bo UE jest jak dojna chociaż problematyczna krowa. Tylko Polacy niegłupi, rolniczo doświadczeni - wiedzą że jak krowa mleka nie daje a jeść nadal chce, to trzeba na rzeź zaprowadzić...
To, że gdzieś nie będzie prądu, gazu czy odśnieżania powinno być przedstawione właścicielowi na etapie pytania o pozwolenie na budowę, ale jeśli właściciel to rozumie i mimo wszystko sobie poradzi (własne ujęcie wody, ścieki wywożone, ogrzewanie drewnem - które przypomnę, że jest źródłem odnawialnym, tylko UE próbuje nam wmówić inaczej - w odpowiednim piecu, podróżować w zimie może równie dobrze na nartach, sankach czy na piechotę a prądu potrzebować tyle co nic), to czemu mamy coś takiego blokować? Dzisiejsze prawo próbuje nam wmówić, że dwa pokolenia temu wszyscy żyli źle i na obecne standardy nielegalnie? Absurd!
Takie podejście się chwali, brawo Marcin! Pochwała należy się nie tylko dla dyrektora, ale też całego personelu szpitala - za inwestycje, rozbudowy, dla całej ekipy za przetrwanie trudnych nieraz okresów przejściowych podczas remontów.Jawność niektórych problemów też na plus, uświadomienie społeczeństwa o biurokratycznych problemach takich jak "limity NFZ" może być jedynym sposobem na poprawę systemu.
Pojawia się dość istotne pytanie: Jak mamy się czuć bezpiecznie przeciw zagrożeniom terrorystycznym napływających "inżynierów" czy ruskich agentów, jeśli policja i wojsko są bezsilne przeciw jednemu człowiekowi działającemu bez wsparcia nowoczesnej technologii?
@edi60 sprawdziłem mapy, zatoka autobusowa zajmuje praktycznie całą granicę tej działki z drogą wojewódzką, wjazd obecnie nie byłby tam możliwy.Jeśli mówisz o dojeździe z innych działek to czy nie są one w prywatnych rękach?
9 mln jest oczywiście żądaniem absurdalnym, ale jednak nie mówimy tutaj @edi60 o "paru metrach kwadratowych", tylko o zablokowanej możliwości zagospodarowania działki o wartości ok. miliona złotych. Zgadzam się, że sprawę należy rozwiązać jak najszybciej, nawet poprzez wywłaszczenie, ale z odpowiednią rekompensatą dla właścicielki - a tutaj powinniśmy już mówić o jakimś istotnym procencie wartości działki za czas użytkowania pomiędzy budową bez zgody / wejściem pani w posiadanie działki (nie pamiętam już co było później) a czasem zaproponowania sensownego rozwiązania z rekompensatą.
*przepraszam za pomyłkę, drogi wojewódzkiej 965 mającej skrzyżowanie z krajową 28 ok. 500 metrów dalej
Tak, ale... mówimy o działce ~61 arów, której obecność przystanku kompletnie zablokowała drogę dojazdową mimo bezpośredniego sąsiedztwa drogi krajowej. W takim wypadku miasto powinno działkę wykupić w całości lub zapewnić pozostałej jej części adekwatną do działek sąsiednich (Emiter, Limatherm, cały kompleks sklepów ze stacją benzynową) drogę dojazdową.