Na Podlasiu nikt zwierząt nie zamyka.

Wilki pod ochroną. Czy ci przyrodnicy wiedzą ile ich jest?! Może stracili już rachubę.Niech się postawią na miejscu ludzi którzy tracą bezbronne zwierzęta. A ile się ucierpią nim zginą. Lepiej litować się nad drapieżnikami. Watahy górą.

Niewiarygodne doszedł do drogi nie zauważony. Nikt strzału nie słyszał. Akcja warta miliony.

Powróciła zima zrobiło sie ślisko i o wypadek nie trudno. Szybkiego powrotu do zdrowia..

Spieszył się bo wiózł żywe karpie na święta. Nie chciał żeby mu zdechły.

Robi się niebezpieczne. Parę tygodni temu też miały miejsce włamania i kradzieże w Skrzdlnej. Oby szybko ujęli sprawców.

Oby wyszli z tego . Powrotu do zdrowia. A na przyszłość jeździć rozsądnie. Niech innym da do myślenia. Życie mamy jedno.

Szczęść im Boże. Niech wypłyną na głębię.

Szkoda że zabytku nie dało się uratować. Wiek zrobił swoje drewno spróchniało i katastrofa.

Dobrze że można zwiedzać taka szopkę. Ludziom się to podoba . Jednak dziwię się że pozwalają karmić zwierzęta,może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Żadne Zoo na takie rzeczy nie pozwala i słusznie.

Kiedyś się to skończy. Trzeba będzie pracować za mniejsze pieniądze.

Widok straszny. Szczęście że nikt nie zginął.

Taka sama sytuacja miała miejsce w Skrzydlnej.

16 stopni to siarczysty mróz? Śmiechu warte.

Szacun dla policjanta.

No duży plus że mają dużo swoich produktów. Kiedyś na wsi tak było nabiał swój mięso chleb się piekło itp. To że pieką jeszcze chleb w piecu opalanym drewnem to już rzadkość trzeba się napracować.

Dusze potrzebują naszej modlitwy.. Pomagajmy im.

Złota polska jesień.

Pewnie była zupa grzybowa. A mówią że robaki wyjdą z grzybów jak się je suszy.!?

Fajnie. Żeby tylko nie lało